Ta strona wymaga JavaScript do poprawnego działaniaSpotkanie z pamięcią Juliana Kawalca w Rabce-Zdroju
Gmina Rabka-Zdrój - w Kontakcie JST

Ogłoszenia

Zobacz najnowsze ogłoszenia z samorządu

Spotkanie z pamięcią Juliana Kawalca w Rabce-Zdroju

miesiąc temu

W Rabce-Zdroju odbył się jubileuszowy, dziesiąty Rajd imienia Juliana Kawalca - pisarza, poety i dziennikarza, który przez blisko pół wieku związany był z tym miastem. Spotkanie rozpoczęło się w siedzibie Rabczańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, skąd uczestnicy - jak co roku - wyruszyli w symboliczny marsz śladami autora Harfy Gorców i Tańczącego jastrzębia.

Prezes RUTW Michał Skowron podkreślił wyjątkowy charakter tegorocznego wydarzenia:  

- „To już dziesiąty, jubileuszowy rajd Juliana Kawalca. Wielu z nas znało tę postać osobiście i chętnie czci jego pamięć, choćby tym symbolicznym aktem przejścia czerwonym szlakiem. Kawalec był człowiekiem niezwykle serdecznym i spontanicznym - witał każdego, z kim się spotkał, zamieniał dwa słowa, zawsze uśmiechnięty” - wspominał.  

Skowron przypomniał, że pomysł rajdu narodził się w 2016 roku z inicjatywy Beaty Śliwińskiej, wówczas wiceprezes RUTW. – „Pierwszy raz wyszliśmy na Maciejową w październiku 2016 roku. W rajdzie uczestniczyła rodzina pisarza, literaci, mieszkańcy. Potem wędrowaliśmy różnymi trasami - na Maciejową, przez park, na Krzywoń. Dziś świętujemy dziesięciolecie tej pięknej tradycji”.  

Wspomniał także o znaczeniu twórczości Kawalca, przypominając jego dorobek:  

- „Julian Kawalec to autor przetłumaczony na 25 języków, dokumentalista losów chłopów i robotników, autor trzydziestu książek i słuchowisk. Był kronikarzem polskiej wsi, kochał ziemię jak matkę żywicielkę, interesował go człowiek i jego związki z naturą”.

Przytoczył też fragment „Testamentu” Kawalca, w którym pisarz zwraca się do wnuka Piotra:  

- „Gdyby się ze mną coś stało, wybierz się moim czerwonym szlakiem. Przeproś w moim imieniu drzewa, polany, halę z krokusami i powiedz, że nie mogłem się wyrwać na szlak. Obiecałem drzewom, że przyjdę” - cytował ze wzruszeniem.

-Beata Śliwińska, inicjatorka rajdu, podziękowała Krystynie Wojdyle, która - jak podkreśliła - „przez dziesięć lat bez względu na pogodę czy pandemię nie opuściła żadnego rajdu”. - „Pierwszy był bardzo uroczysty. Oprócz rodziny pisarza byli profesorowie, literaci, przedstawiciele władz. Kawalec był postacią powszechnie znaną - do 90. roku życia chodził czerwonym szlakiem na Turbacz. W jednym z opowiadań pisał, że wśród buków przy Harfie Gorców chciałby umrzeć” - mówiła.  

Śliwińska przypomniała także, że w 2016 roku alejka w Parku Zdrojowym prowadząca do domu pisarza została nazwana imieniem Juliana Kawalca. - „To nasza inicjatywa z RUTW, podobnie jak ławeczka poświęcona Zacharze Wnękowej. W ten sposób chcieliśmy zachować pamięć o tych, którzy współtworzyli duchową mapę Rabki”.

Wzruszające wspomnienia przywołał również Marek Szarawarski, były sąsiad Kawalca z tzw. osiedla lekarskiego:  

- „Ciepły, serdeczny człowiek, dla każdego miał dobre słowo i uśmiech. Na naszym osiedlu panowała wspólnota, spotykaliśmy się na imieninach - to właśnie Julian wymyślił nazwę „balangi imieninowe”. Był duszą towarzystwa. Kiedy spotykali się z żoną Ireną i sąsiadami, rozmowy toczyły się do późna, zawsze z humorem i serdecznością”.  

Szarawarski wspomniał również o niezwykłej wierzbie, która rosła w ogrodzie Kawalca:  

- „Pod tą wierzbą często siadał. Pisał o niej z miłością, porównując do pochylonej matki. Dla niego ta wierzba była powrotem do dzieciństwa. Dziś już jej nie ma, ale została w pamięci nas wszystkich”.

 

Spotkanie zakończyła Beata Śliwińska, odczytując fragment Harfa Gorców:  

– „Iść w góry daleko, lasami, polami, samotnie, bo wtedy możesz sobie pozwolić na szaleństwo. Oszaleć i mówić do trawy, drzew, ptaków i pszczół… Harfa Gorców, mogę to powiedzieć z dumą, jest tylko moja. Przyłapałem ją na czerwonym szlaku przed Starymi Wierchami”.  

Na zakończenie chór RUTW zaśpiewał góralskie pieśni – o gaździe, owieczkach, o Janosiku i o miłości - tak, jak opowiadał o nich Julian Kawalec, patrząc z Rabki w stronę Turbacza.  

- „Chodzimy po polach i górach, bo to jest nasza poezja” - zakończył prezes Michał Skowron. - „Wierzył, że ludzie z rzecznej gliny, wystawieni na słońce świata, twardnieją i stają się odporni. Bo chociaż świat wciąż wymyśla nowe tworzywa, najszlachetniejsze pozostaje drzewo i glina. Takie było jego przesłanie - i taki jest sens naszego rajdu”.


Wiadomość pochodzi ze strony https://rabka.pl/aktualnosci/spotkanie-z-pamiecia-juliana-kawalca-w-rabce-zdroju.html

Galeria

  • rss.png